Postawna, Smrek i Kowadło. Wędrówka w Górach Złotych

Drugiego dnia pobytu w Bielicach, po rozgrzewce, zdecydowaliśmy się na bardziej wymagającą trasę, zarówno pod względem odległości, jak i różnicy wzniesień do pokonania. Postanowiliśmy zdobyć kolejne szczyty Gór Złotych: Postawną (1117 m n.p.m.), będącą najwyższym szczytem leżącym w granicach Polski, Smrek (cz. Smrk, 1125 m n.p.m.), czyli najwyższym szczytem pasma oraz Kowadło (cz. Kovadlina, 989 m n.p.m), najwyższy szczyt pasma w granicach Polski, przez który przebiega znakowany szlak turystyczny.

Prawdopodobnie Postawna

Wycieczkę na Postawną rozpoczęliśmy w Bielicach koło Leśniczówki. Planowaliśmy zrobić pętlę, więc było to idealne miejsce na zostawienie samochodu. Pierwszy etap prowadzi asfaltową drogą, szlakiem zielonym, ciągnącą się wzdłuż Białej Lądeckiej, aby następnie wejść w drogę wzdłuż „Długiego Spławu”. Droga do tego momentu wydaje się być idealna na dłuższe spacery, gdyż nie nastręcza żadnych problemów – ani orientacyjnych, ani kondycyjnych. Jednak po odbiciu, po dojściu „Duktu Nad Spławami”, trasa się komplikuje :). Po pierwsze, w rzeczywistości ścieżek jest więcej niż pokazuje mapa, po drugie, na Postawną nie prowadzi żadna wyraźna ścieżka. Brak drogi nie stanowił problemu, gdyż byliśmy na to przygotowani, jednak niewiarygodna mapa komplikowała sprawę.

Pogoda również postanowiła nas nie rozpieszczać :). Poprzedzająca noc była deszczowa, co miało swoje konsekwencje, a podczas naszego marszu zaczęły się gromadzić burzowe chmury.

Poruszając się w mokrej trawie, stopniowo zdobywaliśmy wysokość. Nasze buty po pewnym czasie były kompletnie przemoczone, dlatego postanowiliśmy zawrócić i poszukać bardziej przyjaznego wejścia na szczyt. Na szczęście jeszcze nie padało, więc mieliśmy możliwość zrobienia sobie krótkiej przerwy, aby coś zjeść, napić się gorącej herbaty i zebrać siły przed kontynuowaniem szukania Postawnej.

Nad naszymi głowami gromadziły się coraz ciemniejsze, burzowe chmury, a my podążaliśmy w kierunku szczytu. Wysokość wyznaczał nam w tym momencie GPS, gdyż mapa była mało użyteczna. Z całą pewnością, po jakimś czasie znaleźliśmy się na wysokości 1117 m n.p.m. (nawet wyżej – według GPS-a), jednak odgłosy zbliżającej się burzy powstrzymały nas od szukania szczytowej tabliczki. Zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć i szybko obraliśmy najbardziej dla nas oczywisty kierunek – granicę państwa, wzdłuż której mieliśmy dojść do Przełęczy Trzech Granic.

Z dużej chmury mały deszcz

Rozpadało się na dobre. Chmury nadciągnęły ze wszystkich możliwych stron. Chcieliśmy jak najszybciej dostać się w miejsce, które choć trochę chroniło by nas przed deszczem – niestety, nie było wykonalne na ścieżce granicznej. Podejrzewam, że idąc tamtędy w pogody dzień, widoki muszą być całkiem przyzwoite. Po niecałych 15 minutach deszczu, dostrzegliśmy wiatę, stojącą na Przełęczy Trzech Granic. Miejsce to z całą pewnością okazałaby się dobrym schronieniem, gdyby nie przestało padać :). Po krótkim odpoczynku, skierowaliśmy się w stronę najwyższego szczytu Gór Złotych – Smrka, aby następnie wrócić na przełęcz i udać się w kierunku Kowadła.

Na Smreku spotkaliśmy polskich turystów podążających na Postawną, którzy stwierdzili, że został nam „łatwy kawałek”. No niestety, łatwo nie było. Po drodze musieliśmy wejść na dwa pośrednie szczyty: Klonowiec (cz. Klínový vrch – 928 m n.p.m) i Pasieczną (928 m n.p.m.), aby zmierzyć się z największym wyzwaniem dnia. No bo po przejściu ponad 15 kilometrów, każde wzniesienie zaczyna być wyzwaniem :). Podejście na Kowadło jest krótkie, ale strome i nie ma co ukrywać, dało nam w kość. Przed samym podejściem szlak żółty spotyka się ze szlakiem zielonym i musieliśmy podjąć decyzję, którym będziemy podążać. Postanowiliśmy kontynuować tym pierwszym i jak się okazało, był to dobry wybór. Po kilku minutach wyczerpującej walki z własnymi słabościami, zdobyliśmy Kowadło, szczyt zaliczany do Korony Gór Polski.

Schodzimy do Bielic

Ze szczytu skierowaliśmy szlakiem zielonym w dół chcąc sprawdzać ten fragment szlaku. Jak już wspomniałem powyżej, wszystkim wędrowcom polecam szlak żółty, który jest lepiej utrzymany i nie ma tylu gałęzi, z którymi prowadzi się nieustanną „walkę”. Sama końcówka marszu byłaby przyjemna, gdyby nie fakt, że pogoda jeszcze raz pokazała swój pazur i postanowiła na sam koniec nas zmoczyć.

Galeria

Informacje praktyczne

Punkt na mapie

Trasa

Odcinek Szlak Czas GOT
Bielice – Postawna
(7.8 km, 400 m)
bez szlaku 2 godz. 30 min 11 / 7
Postawna – Prz. u Trzech Granic bez szlaku 0 godz. 20 min 1 / 1
Prz. u Trzech Granic – Smrk czerwony 0 godz. 15 min 1 / 1
Smrk – Prz. u Trzech Granic czerwony 0 godz. 15 min 1 / 1
Prz. u Trzech Granic – Smrek żółty 0 godz. 10 min 1 / 1
Smrek – Pasieczna żółty 1 godz. 00 min 4 / 5
Pasieczna – Kowadło żółty 0 godz. 20 min 2 / 3
Kowadło – Bielice zielony 0 godz. 20 min 2 / 4
  5 godz. 10 min 23 / 23
Mapa trasy
Profil trasy

Przewodniki

  • Brygier W., Dudziak T.: "Ziemia Kłodzka. Przewodnik". Oficyna Wydawnicza "Rewasz", Pruszków 2010
  • Mazurski K.R.: "Góry Złote i Lądek Zdrój". Sudety. Oficyna Wydawnicza oddziału wrocławskiego PTTK, Wrocław 1999

Mapy

  • "Masyw Śnieżnika. Góry Bialskie". Wydanie IV. Skala 1:35 000, Wydawnictwo Kartograficzne Compass, Kraków 2007

Noclegi

0 0 votes
Article Rating

Related posts

Wielki Kopieniec na skiturach

Dolina Wapienicy zimą poleca się na sanki

Magiczny Beskid Niski

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments